Co jakiś czas media na całym globie obiega informacja o kolejnym naukowym przełomie, otwierającym przed ludzką cywilizacją zupełnie nowe możliwości. Jedną z takich wieści, która jakiś czas temu zelektryzowała cały naukowy świat były wyniki eksperymentu, w ramach którego udało się dokonać czegoś, co zgodnie z dotychczasową wiedzą było praktycznie niemożliwe…

Zespół badaczy działających pod auspicjami Imperial College London przeprowadził niezwykły eksperyment, podczas badań doprowadzając do teoretycznego zaprzeczenia prawom fizyki, w czasie doświadczenia schładzając obiekt do 50 mikrokelwinów, czyli temperatury poniżej tzw. „limitu kwantowego”. Osiągnięcie sukcesu było możliwe dzięki zastosowaniu zmodyfikowanej metody, polegającej na schładzaniu przy pomocy laserów cząsteczki monofluorku wapnia. Tym razem klasyczną metodę rozszerzono, kierując promienie dwóch laserów na siebie nawzajem, co pozwoliło na wytworzenie pola elektromagentycznego, za sprawą którego cząsteczki wytraciły energię, schładzając się do znacznie niższej temperatury niż dotychczas. Była ona kilka tysięcy razy niższa niż temperatura próżni oraz kilka razy niższa, niż można było tego oczekiwać uwzględniając znane reguły fizyki. Osiągnięte rezultaty wprawiły w osłupienie badaczy na całym świecie, ponieważ w żadnej ze znanych nam części Wszechświata nie występują tak niskie temperatury.

Wyniki badań mają szczególnie duże znaczenie z technologicznego punktu widzenia, ponieważ możliwość pozyskania stabilniejszych fotonów, a więc odznaczających się mniejszymi zakłóceniami kwantowymi, może pozwolić na schładzanie przedmiotów do zera absolutnego (czyli wytworzenia warunków, w których ustaje drganie atomów). To zaś umożliwi skonstruowanie precyzyjnej elektroniki, pozwalającej na skuteczniejsze badanie świata kwantowego.